Egzamin czeladniczy to ważny punkt w karierze ucznia - młodocianego pracownika. Potwierdza on dotychczas zdobyte umiejętności teoretyczne oraz praktyczne. Egzamin czeladniczy dla młodych fryzjerów odbył się w Warmińsko-Mazurskiej Izbie Rzemiosła i Przedsiębiorczości.
Jak poszło młodzieży? „Myślę, że dobrze, ale nie jestem pewna” – przyznaje Patrycja Widuto z Zespołu Szkół Ekonomiczno-Handlowych w Olsztynie. „Nie miałam jakiejś większej trudności w zadaniach, więc dla mnie było łatwe. Samo przygotowanie się zajęło mi jakoś tak dwa tygodnie do miesiąca” – dodaje Laura Tarasiuk ze Szkoły Zawodowej w Olsztynku.
Egzamin czeladniczy składa się z dwóch etapów. Pierwszy to sprawdzenie praktycznych umiejętności uczniów. „Egzamin polega na tym, że są oczywiście ustalone zadania, zagadnienia, które młodzież musi w odpowiednim czasie i odpowiednio wykonać. Mamy komisję egzaminacyjną, która każde zadanie skrupulatnie, dokładnie ocenia i sprawdza” – mówi Adam Przybysz, prezes Warmińsko-Mazurskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Olsztynie.
Drugi etap to część teoretyczna – pisemna i ustna. „Z zakresu tematycznego to są wszystkie działy, które związane są z fryzjerstwem, z ochroną środowiska, z bezpieczeństwem i higieną pracy. Dział technologiczny, gdzie wszystko jest o fryzjerstwie, maszynoznawstwo” – wyjaśnia Irena Ogulewicz, przewodnicząca komisji egzaminacyjnej w zawodzie fryzjer.
Aby przystąpić do egzaminu czeladniczego, trzeba spełnić kilka warunków. „Trzeba być uczniem szkół zawodowych, chociaż są czasami uczniowie, którzy pozaszkolne mają kształcenie. Trzy lata stażu przede wszystkim w zawodzie fryzjer” – mówi Irena Ogulewicz.
Po zdanym egzaminie zdający otrzymuje świadectwo czeladnicze. Osoby przystępujące do bardziej zaawansowanego egzaminu mistrzowskiego otrzymują z kolei dyplom mistrzowski. Otwiera się przed nimi nowa ścieżka kariery. „Rzeczywiście te osoby, które wyszły z tej sali, to są niektórzy na szczycie światowym, europejskim i światowym. Są to Mistrzowie Europy, Mistrzowie Świata, wielokrotni Mistrzowie Polski, są to trenerzy, zawodnicy, sędziowie” – mówi Adam Przybysz.
Zarówno świadectwo czeladnicze, jak też dyplom mistrzowski to dokumenty uznawane we wszystkich krajach Unii Europejskiej.